L i s t B a r t k a . . .
.........................
piszę do Ciebie kolejny już list...
Brakuje mi bardzo Twej obecności
Tęsknię i czekam, i co? i nic...
Jak długo do Twego powrotu?
Nie chcę dorosnąć już teraz
Tęsknie i czekam i płaczę...
Inne dzieci z mamą dorosły
Ja chce tak samo ja nie dziwaczę.
Tacie też smutno jest bez Ciebie...
Malutka Kaska wciąż roni łzy...
Koledzy śmieją się i dziwią.
M a m o - a Ty ?
Czy musisz być tak daleko?
Pracować dla innych, nie z nami?
Pałę dostałem wczoraj z polskiego
I nie umiałem odmiany...
A przecież zadanie odrobiłem
I słówek długo się uczyłem
Tylko myślałem ciągle o Tobie
Mamo, bez Ciebie nic zrobię
I z życiem nie radzę sobie...
Nie chcę dorosnąć, niby do czego?
Nie chcę być mądry, bo co mi z tego?
Przyjedź i bądź tutaj z nami ....
Tak bardzo na Ciebie czekamy !
Czekam ja i Tata, a Kaśka płacze...
Kiedy Cię Mamo wreszcie zobaczę?
Szybko mi odpisz - twój syn Bartek
Pomyślmy chwilę co można, co trzeba byłoby zrobić, aby Bartek nie pisał więcej podobnie smutnego listu. I aby najmniej, a najlepiej wcale! nie było takich dzieci, które żyją w rozłące z rodzicami. Dzieci mają prawo rosnąć w obecności i pod stałą najtkliwszą opieką obojga rodziców. Tego z całego serca życzę naszym kochanym Milusińskim... A wszystkich serdecznie pozdrawiam.
Bartek, tobie życzę, abyś już od jutra zawsze był razem z mamą.. |