Wiersze moje
nieuczesane
Nieuczesane wiersze
moje
Same spadają
z biurka i leżą takie
nie umyte niezadbane wręcz potargane
W surową
sukienkę naprędce odziane
Nie
malowane zaspane i potargane
Dumne bardzo -
choć zbuntowane
Nieposkładane
w równe rządki lecz
Pracowite i
rozbiegane w tematach
Zamyślone... i pogubione w datach !
Czasem
niegrzeczne nigdy wulgarne
Czasem układne
często niezdarne…
Ale moje własne
i prosto z serca wzięte
Niedospane, pomięte
i z rogiem zagiętym
Zakreślone jakieś
słowo kółkiem i wiem
Że zmienić je powinnam za dzień
Ale dziś skoro już z biurka spadły
I żyć zaczęły własnym życiem
Stało się nieraz że właśnie takie
Że zmienić je powinnam za dzień
Ale dziś skoro już z biurka spadły
I żyć zaczęły własnym życiem
Stało się nieraz że właśnie takie
Nie upiększane w
łaski wasze się wkradły
i pozostały tam takie same do dzisiaj
Cieszy mnie
taka wasza skłonność
I tu obiecuję dozgonność…
I tu obiecuję dozgonność…
Majka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz